Lucky Bamboo w Twoim domu
Lucky Bamboo pochodzi z Azji, ale obecnie jest bardzo znana na całym świecie, co można wyjaśnić co najmniej kilkoma powodami. Przede wszystkim na Zachodzie ciągle trwa ekologiczna moda i zaciekawienie wschodnią egzotyką, a Lucky Bamboo bezbłędnie wpisuje się w oba te trendy. W obrocie kupieckim rośliny te wręczane są w rozmaitych kształtach oraz kombinacjach.Roślina przeważnie kształtuje się prostą linią do góry, jednak z racji jej dużej pociągów do postępu oraz sprytnej procedury uprawy (trwającej nawet lata), mamy dodatkowo do doboru inne, wręcz niebanalne odmiany.
Lucky Bamboo nadaje się do komponowania fantazyjnych zgięć czy całych spirali, a efekty są jeszcze bardziej niesamowite, gdy używa się układy z użyciem większej ich liczby. Jednakże nawet samotny egzemplarz potrafi wyglądać efektownie, wzbudzić zamiłowanie i dodać do pomieszczenia powiew prostoty oraz egzotyki. Równocześnie Lucky Bamboo ma niewielkie wymagania, jeżeli idzie o warunki wegetacji. Potrzebuje średnie światło i ciepło plus woda z kranu, o ile jest odstana. Roślina posiada kolosalną siłę witalną, wydaje się, że po prostu kiełkuje w oczach, poza tym dożywa nawet wielu lat i bez trudu daje się podzielić na sadzonki. Z tego względu jest przedmiotem zachwytu między pasjonatów flory, a na dodatek często stosowana jest przy zawodowej aranżacji różnych wnętrz.
Wskazane jest też nadmienić w jakim celu w ogóle roślina nazywa się Lucky Bamboo. To określenie przyznali jej Chińczycy, którzy już bardzo dawno temu zobaczyli w niej rozległe zasoby dodatniej energii życiowej oraz magicznej. Wskutek tego też dopatrywali się w niej rodzaju amuletu, który ciągnie do jej właściciela same dobre rzeczy. Ale bez względu od tego czy jesteśmy zabobonni czy nie, to jednak coś w tym musi być. Po Lucky Bamboo sięgają bowiem najróżniejsze osoby i z czasem nawet bardzo się do niego przywiązują, traktując go jak najważniejszego ulubieńca. Rzeczywisty kult sprawia im patrzenie wzrostu tego typu dracen i pojawianie się na nich nowych pędów.
--
Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org, kliknij tutaj aby go zobaczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz